We wtorek futsalowa drużyna Piasta Gliwice rozpoczęła przygotowania do nowego sezonu. Nazwa Piast po raz pierwszy pojawi się w futsalowych tabelach. Drużyna w 100 procentach będzie jednak składać się z zawodników, którzy mają za sobą już grę w Futsal Ekstraklasie. jak to zazwyczaj bywa pierwsze zajęcia miały charakter „rozruchowy”
- Wiadomo, ten pierwszy trening zawsze ma charakter trochę luźniejszy. Nie mniej jednak po rozgrzewce była wstawka biegowo-motoryczna, zakończona wewnętrzną gierką – mówi Sebastian Wiewióra.
Zawsze największym zmartwieniem trenerów na początku przygotowań jest kondycja podopiecznych. W jakiej formie wrócili zawodnicy z urlopów?
- Jeżeli chodzi o wagę, to jest ok. Widać jednak różnicę między chłopakami. Niektórzy zapuścili się dość mocno. To było widać. Będą musieli teraz więcej popracować – zauważa szkoleniowiec.
Zespół, który będzie reprezentował Gliwice w najwyższej klasie rozgrywkowej popularniej halówki został oparty na gracach GAF i Nbitu, ale też doszli zawodnicy z AZS UŚ Katowice i Gwiazdy Ruda Śląska.
- Taka też była nasza koncepcja i cel, aby zespół tworzyli zawodnicy z Gliwic i pobliskich miast. Drużynę uzupełnią chłopaki z Ukrainy, którzy jednak też będą mieszkać w Gliwicach – przekonuje Wiewióra.
Cześć z zawodników, którzy będą tworzyć Piasta już ze sobą grało, ale generalnie będzie to zupełnie nowy zespół.
- Z boiska znają się wszyscy i nie ma znaczenia czy grali razem czy przeciwko sobie w innych drużynach. Zresztą już na pierwszym treningu atmosfera była fajna i mam nadzieje, ze tak będzie cały sezon – mówi trener Piasta.
Nie mniej jednak niewiele czasu będzie miał sztab szkoleniowy na zgranie tej ekipy. Ekstraklasa rusza już za półtora miesiąca.
- Rzeczywiście czasu nie jest za dużo, ale liczę na to, że zawodnicy bardzo poważnie podejdą do tematu i zdążymy na początek sezonu, aby to wszystko zgrać. Inaczej jest, kiedy ma się zespół już zmontowany, a trzeba dokonać w nim kilku korekt. My tymczasem mamy taką sytuację, że zebraliśmy zawodników z czterech klubów, którzy teraz szybko muszą znaleźć ze sobą pełne zrozumienie – przyznaje Sebastian Wiewióra.
Kadra juz liczy 16 zawodników z pola plus dwóch bramkarzy, a jeszcze nie jest zamknięta.
- Jak na futsal rzeczywiście kadra jest bardzo szeroka. Jeśli chodzi o zawodników z pola, to być może jeszcze jeden do nas dojdzie, ale to się okaże pod koniec sierpnia. Mamy też dwóch dobrych bramkarzy, jednak potrzebujemy trzeciego, bo jak któryś z tej dwójki wypadnie choćby z treningu, to już będzie spory problem, nie mówiąc o meczu.
Najstarszym piłkarzem w drużynie będzie Robert Satora, najmłodszym Sebastian Szadurski. Pierwszy ma 36 lat, drugi 18.
Liczę na obu. „Sati” to bardzo ambitny zawodnik. Będzie trenował i jak wygra rywalizację z młodszymi, to będzie dostawał szansę. W przypadku Szadurskiego jest podobnie. Musi udowodnić, że zasługuje na grę w pierwszym zespole – zaznacza Wiewióra.
Piast Gliwice będzie grał w hali na Jasnej. To bardzo nowoczesny i stworzony do futsalu obiekt, ale o zupełnie innym podłożu niż miała okazję grać większość zawodników Piasta.
- Rzeczywiście dla niektórych na początku trochę było nieswojo, bo jednak ostatnie półtora roku trenowaliśmy na Łabędziu. Nawierzchnia jest inna, jak wiemy w Łabędach był parkiet, a tu specjalna „guma”. Zawodnikom, którzy przyszli do nas z GAF to oczywiście nie przeszkadza, reszta musi się do tego szybko dostosować, ale mam nadzieję, że w meczach mistrzowskich to będzie nasz atut. Nie mniej jednak warunki są bardzo dobre – podsumowuje na koniec Sebastian Wiewióra.
źródło: Biuro prasowe Piast Gliwice Futsal